Mniej lub bardziej ambitnie, dłużej lub nieco krócej, częściej lub trochę rzadziej (?!) słów kilka o książkach, o których warto coś powiedzieć/ostrzec innych zawczasu
Ten moment, kiedy po lekturze 20 stron ma się dość, bo książka nudna, głupia, bez sensu i dla dzieci, a później nie możesz się od niej oderwać i przeklinasz myśl, że dzisiaj obiecało się zrobić porządki w domu.
Czyli lektura "Miasto upadłych aniołów" Cassandry Clare.
Naprawdę nie sądziłam, że mnie to aż tak wciągnie
(pomińmy fakt, że podobnie miałam z każdą poprzednią książką z serii)